Przyszedł czas na recenzję wózka, który choć posiadam od paru miesięcy, to jednak gdybym miała zliczyć czas jego użytkowania, nie wiem czy uzbierałby się tego nawet miesiąc. Stała obecność innych testowych wózków, skutecznie uniemożliwiała mi intensywne poruszanie się nim.
Baby Jogger City Mini Zip. To właśnie o nim będzie mowa 🙂
Kiedy
kupowałam go w lutym br. był zupełną nowością, a sklepy robiły
na niego zapisy. Kolor Teal (czyli morski- taki jak mój) rozchodził się
jak ciepłe bułeczki, jednak udało mi się go zdobyć. Do wyboru miałam jeszcze: czarny (black) i czerwony
(red). Z pomocą przyszedł mi wtedy sklep Eko wózki, którym
dziękuję za szybką i bezproblemową transakcję 🙂
O
Zipie pisałam już troszkę w kontekście konfrontacji z City Mini
GT. Opis TU.
Jeśli jeszcze ktoś nie widział i nie czytał – to
zapraszam do lektury.
Baby
Jogger City Mini Zip był dla mnie jednym z tych wózków, których
człowiek pragnie, jak tylko zobaczy 😛 Na pierwszy rzut oka spełniał bowiem
kryteria wózka idealnego. Duże siedzisko, budka, regulowany
podnóżek i mikro wymiary po złożeniu to jego niewątpliwe walory.
Ale czy dla nas okazał się idealny?
Tego dowiecie się z tej
recenzji 🙂
Stelaż, koła i warunki jezdne Ze względu na to, że stelaż Zipa charakteryzuje się dużą stabilnością, jest on wózkiem stosunkowo sztywnym i w stelażu nie posiada ukrytych elementów amortyzujących. Z uwagi na specyficzny sposób składania, nadwozie posiada charakterystyczną konstrukcję. Krzyżakowe elementy powodują, że oprócz typowego składania na pół, Zipa zwiniemy jak harmonijkę do naprawdę małych rozmiarów. Mimo niepozornej konstrukcji maksymalny udźwig tego wózka wynosi aż 25 kg, podczas gdy zupełnym standardem jest zaledwie 15 kg.
Nieodłącznym elementem stelaża jest pokryta gumą rączka. W jej centralnym punkcie umiejscowiony jest przycisk do składania wózka. W jej obrębie znajduje się także mocowanie uchwytu na kubek, oraz hamulec ręczny.
Rączka, bez możliwości regulacji znajduje się na
stałej wysokości 103 cm. Ze względu na jej kształt i
wyprofilowanie, Zip prowadzi się stosunkowo komfortowo rodzicom o
zróżnicowanym wzroście. Jednakże parametr ten, nie pozostaje bez wpływu na
łatwość podbijania wózka, gdyż zbyt wysoki, czy zbyt niski wózek, może być kłopotliwy w użytkowaniu. Dla mnie wysokość rączki jest
optymalna i podbicie go nie wymaga wysiłku.
To, co niewątpliwie wpływa na warunki jezdne oraz wskazuje na miejskie usposobienie tego modelu, są piankowe koła. Zip najlepiej sprawdzi się na płaskich i gładkich nawierzchniach oraz utwardzonych ścieżkach. Nie oznacza to, że trzeba sobie całkiem odpuścić trudniejszy teren, jeśli będzie on pokonywany okazjonalnie 😉
To właśnie małe przednie kółeczka (14 cm ), choć amortyzowane i z możliwością
blokady do jazdy na wprost, mogą mieć największy problem z
pokonaniem znacznych nierówności terenu. Nie oczekuję cudów, gdyż
znam główne przeznaczenie Zip-a, jednak nie pogniewałabym się,
gdyby były nieco cichsze na nierównych płytach naszych chodników)
😉
Tylne koła są większe (18 cm) i nie posiadają
amortyzacji. Rozstawy tylnej osi wynosi 50 cm, a odległość
od siebie kół przednich i tylnych wynosi 73 cm, co czyni
wózek bardzo zgrabnym, ale stabilnym.
Plusem kół jest możliwość
ich szybkiego demontażu.
Te
decybele, to także kwestia względna. Wśród użytkowników Zip-a są
tacy, którzy z moim zdaniem zupełnie się nie zgodzą. Zauważyłam,
że wózek jest tym cichszy, im bardziej dociążony (np. kosz
wypełniony jest zakupami, lub dziecko już swoje waży). Jednakże
staje się wtedy mniej sterowny i podbijalny. Zip bez dodatkowego
obciążenia, tzn z pasażerem i drobiazgami w koszyku czy
organizerze zawieszonym na rączce, jest zwrotny i dobrze się go
prowadzi.
Siedzisko i jego składowe: budka, pasy, podnóżek
Spoglądając na złożony wózek, nawet nie dopuszczamy do siebie myśli, że kryje pełnowymiarowe siedzisko. Spodziewamy się co najmniej standardowych wymiarów, takich, jakie mają wózki w typie „parasolki”. Z punktu widzenia mojego dziecka i mnie jako rodzica, dbającego o wygodną podróż swojej latorośli, siedzisko w Zip-ie jest świetne 🙂 Wymiary, sposób osadzenia go na stelażu i tak różna od innych BJ tapicerka, sprawiają, że dziecko chętnie do niego siada.
Siedzisko
łatwo zdemontować np. do prania, a do wymontowania paska do
składania służą zatrzaski/napy, a nie tak jak w gt, karabińczyki.
W związku z tym na
siedzisku Zip-a zamontowanie wkładki czy śpiworka jest banalnie proste i szybkie.
Ze względu na specyfikę składania wózka, miejsce w którym dziecko siedzi jest miękkie (od spodu stabilizują je dwa paski ułożone na krzyż), a plecki usztywnione są do pewnej wysokości. To właśnie tą wysokość podają sklepy, jako wysokość oparcia (40 cm). Jednak jej całkowita wysokość jest większa i wynosi 48 cm. Pozostałe wymiary przedstawiają się następująco: szerokość oparcia: 33-36 cm
szerokość siedzenia: 30-34 cm głębokość siedzenia: 24 cm długość podnóżka: 16 cm
Jak
na Baby Joggera City Mini przystało, Zip posiada wentylację z siateczki w
siedzisku. Jej zasłonięcia dokonamy przy pomocy rzepów,
a nie gumki jak innych CM. Taka opcja bardzo przydaje się w upalne,
słoneczne dni i sprawia, że śpiące dziecko tak bardzo się nie
spoci.
Pozycja spania bardzo komfortowa, gdyż zastosowana regulacja
paskowa oparcia, umożliwia opuszczenie go niemal na płasko. Od
zewnętrznej strony oparcia na rodzica czeka siateczkowa kieszonka na
drobiazgi.
Pasy 3 i 5 punktowe z miękkimi osłonkami i regulacją wysokości na zasadzie przesuwu klamry góra dół. Zakres długości pasów w szerz jest wystarczający nawet dla zimowego odzienia.
Pałąk stanowi wyposażenie dodatkowe i dokupowany jest opcjonalnie.
Sztywny pałąk lub tacka, w Zip-ie zastąpiona została pałąkiem miękkim,
by nie blokował on składania wózka do celów transportowych.
Podnóżek zintegrowany z siedziskiem, regulowany za pomocą umieszczonych pod
nim zapadek. Zakres regulacji dwustopniowy – góra dół.
Obecność podnóżka miękkiego w Zip-ie to niewątpliwy plus tego
modelu. Istotny szczególnie dla mniejszych dzieci, które jeszcze
sporo śpią podczas spacerów, gdyż rozłożony zwiększa powierzchnię użytkową siedziska.
Buda obszerna, złożona z 3 cześć, tak, że można tworzyć
pożądane konfiguracje. Doskonale chroni przed słońcem, nie tylko
dzięki zastosowanemu filtrowi UV 50+.
Materiał z jakiego uszyta
jest budka nie każdemu przypadnie do gustu. Jego faktura przypomina
rozciągliwą lycre. Mały deszczyk jej nie straszny, za to jest
podatna na dość znaczne podmuchy wiatru.
Daszek nie posiada
wizjera, ani kieszonki na drobiazgi. Regulacja budki w Zip-ie odbywa
się bezgłośnie i bardzo lekko.
Kosz
zakupowy jest obszerny i sporo się do niego zmieści. Dostęp do
niego jest możliwy jedynie po bokach, które dodatkowo dobrze się
naciągają (zakończone gumką).
Spore kontowersje wzbudza ręczny hamulec. Zaciągnięty blokuje oba tylne koła. Podobno lubi się psuć, jednakże ja takiego problemu nigdy nie miałam. Osobiście bardzo lubię ten sposób blokowania wózka. Niezadowolonym radzę odrobinę cierpliwości – to kwestia
przyzwyczajenia.
Kwestia składania to niewątpliwy fenomen tego modelu. Wyobraźcie sobie, że złożony Zip stanowi objętościowo 1/8 wózka gotowego do jazdy 🙂
Po naciśnięciu jednego przycisku w rączce i wykorzystaniu znanego już systemu składania na pół, doprowadzamy do złożenia wózka do naprawdę niewielkich rozmiarów: 73x30x28 (dł/szer/wys).
W związku z tym stanowi bardzo poręczny pakunek, doskonale sprawdzi się podczas podróży, nie tylko samochodowych. Po złożeniu zaskakuje blokada i wózek stoi samoczynnie.
Gdzie kupić
Obecnie z zakupem Zip-a nie powinno być problemów, sklepy są już po wiosennej dostawie. Jak już wcześniej wspomniałam, swój egzemplarz kupiłam w sklepie internetowym Eko wózki, ale jest to jeden z wielu sklepów oferujących te wózki w sieci. Zawsze można skorzystać z oferty sklepów stacjonarnych lub kupić od dystrybutora marki BJ w Polsce – firmy Euro -Trade.
„Goły” Zip to wydatek około 1100 zł. W tej cenie mamy tylko uchwyt na kubek. Czasami sklepy oferują w tej cenie jakiś gadżet, jednakże za folię p/deszczową, pałąk, adaptery do fotelika zapłacimy dodatkowo.
Podsumowanie
Główny powód dla jakiego kupiłam Zipa były jego gabaryty po złożeniu, idealne do małego bagażnika naszego auta. Miał służyć jako wózek transportowy oraz na wypady weekendowo-wakacyjne, być może podróż samolotem. Trudno precyzować plany wakacyjne w zimie 🙂 Przekonywało mnie dodatkowo to, że wózek posiada pełnowymiarowe, komfortowe siedzisko, w którym niespełna 3 latek wygląda normalnie, a pozycja spania, jeśli tylko chcemy, może być prawie płaska. Powierzchnię spania powiększa regulowany (!) podnóżek, a przed promieniami słonecznymi chroni obszerny daszek. Czego chcieć więcej?